W tej grupie każdy ma nieprawdopodobną energię i chce pokazać że jest wrodzonym drapieżnikiem. Ale nie tak szybko. Tu prasujemy kulturę osobistą, dyscyplinę, koleżeństwo. Jest dużo ruchu i gibkości bo to najlepszy moment na rozciąganie. Karate jako sztuka, jest bardzo uchylone do poziomu możliwości rozwoju małego drapieżnika. To jak praca w przestrzeni 3D od podstaw. Potrzeba systematyczności i ogromnej pomocy rodziców w utwierdzaniu przyszłego tygrysa że na pewno wyrosną mu kły.